21.07.2014

Jestę blogerę, piszę bo mogę

 



Z moich studiów polonistycznych bardzo zapadły mi w pamięć zajęcia z kultury i krytyki literackiej.
Przez dwa ostatnie lata realizowaliśmy ten przedmiot w ramach fakultetu specjalizacyjnego.
Przez 3 lata byłam pewna, że wybiorę edytorstwo.
Jednak zdecydowałam się na krytykę literacką.
Ponieważ na wybrany przeze mnie fakultet zapisało się 5 osób, połączyli nas z grupą kultury literackiej, i tak powstał eksperymentalny fakultet pod nazwą "kultura i krytyka literacka".
Samej krytyki literackiej było niewiele, za to sporo mówiliśmy o literaturze po roku 1989 oraz kierunkach badań czy nowych formach w publikacji.
Mieliśmy na ostatnim roku zajęcia poświęcone blogom.
W założeniu mieliśmy mówić tylko o blogach literackich, jednak zrobiła nam się ogólna dyskusja.
Literatura przedmiotu wyjaśniła nam dlaczego ludzie blogują - bo mogą.
Niezależnie od tego, czy jest to dzieło literackie samozwańczego mistrza pióra, czy też wypociny mechanika samochodowego zafascynowanego swoją pracą - wszystko można wrzucić do sieci.

Ludzie piszą bo mogą, też piszę bo mogę.
Chociaż piszę krótko, chyba już trochę się pogubiłam na tym blogu.
Przejrzałam pobieżnie mojego bloga i jest tu wszystko i nic.
Chyba za dużo chcę pisać o tym, co mnie dotyczy, więc pojawiają się tu posty o wszystkim.

Kiedyś nawet chciałam poszerzyć zakres tematyczny, ale dla pewnych spraw znalazłam inne miejsce.
Teraz właściwie to muszę pewne sprawy zawęzić, bo chyba niektóre kwestie do siebie zbyt nie pasują. 
Powodem takiego bałaganu tematycznego na moim blogu może też być moja dziennikarska działalność - zawsze pisałam artykuły o wszystkim, nie miałam jakiejś konkretnej działki w gazecie czy portalu.

Chyba muszę porządnie zabrać się za tego bloga i zrobić tu porządek.
Darować sobie publikację pewnych treści tutaj, a stworzyć dla nich osobne miejsce, w jakiś sposób powiązane z tym blogiem.

Jakiś czas temu założyłam drugiego bloga, poruszającego temat, którego w sieci bardzo mi brakowało.
Wciągnęło mnie to bardzo, dostałam kilka wiadomości z bardzo miłymi słowami, które mnie zmotywowały.
Ale nie chcę rezygnować z tego bloga.
Dlatego wierzę, że jak zabiorę się tu za porządki to pewne sprawy uda mi się połączyć, bez robienia przy tym chaosu tematycznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Raczej nie biorę udziału w żadnych konkursach i rozdaniach, więc jeśli chcesz mnie zaprosić do siebie - po prostu zostaw w komentarzu link do swojego bloga, nie rozpisuj się co mogę dostać. Z miłą chęcią odwiedzę Cię bez tego ;)