Sklep, w którym kiedyś można było dostać głównie tani towar gorszej jakości od kilku lat przeobraża się w miejsce gdzie da się kupić coś naprawdę fajnego. Rok albo dwa lata temu za niecałe 20 zł kupiłam tam śliczną torebkę wizytową, taką za którą w innym sklepie musiałabym dać przynajmniej 45 zł. W tym roku w promocji są kolejne torebki i w podobnej cenie, więc nie mogłam się powstrzymać i zakupiłam kolejną do kolekcji.
Ale nie tylko o torebki chodzi. W Biedronce bardzo często zaopatruję się w rzeczy niezbędne w mojej łazience i kosmetyczce - płatki kosmetyczne, żele pod prysznic, gąbki, maszynki do golenia, chusteczki higieniczne, chusteczki nawilżane. Oczywiście w tego typu produkty zaopatruję się również w Rossmannie i Kauflandzie, to w zależności od tego gdzie mi akurat po drodze. Nie gardzę już nawet produktami spożywczymi z Biedronki. Chociaż teraz ulubione chrupki orzechowe i inne tego typu przekąski kupuję coraz rzadziej, bo staram się zdrowiej odżywiać.
Najświeższym biedronkowym zaskoczeniem była gazetka reklamowa "Piękne Walentynki", w której można znaleźć naprawdę wiele fajnych produktów po atrakcyjnych cenach.
Poniżej kilka zdjęć wybranych stron:
Chociaż kosmetyków mam bardzo dużo i obecnie czekam na zamówienie z Avonu oraz podkłady mineralne zakupione na allegro, to ciągle musi mi przybywać nowości bo w przeciwnym razie byłabym chora. Już powoli nie mam gdzie tego wszystkiego trzymać, upycham w kosmetyczki które później wciskam w szuflady jak tylko uda mi się znaleźć odrobinę miejsca. W związku ze zmianą koloru włosów udało mi się pozbyć kilku rzeczy - niektóre kosmetyki do makijażu pasujące mi jedynie jako blondynce oddałam jasnowłosym koleżankom, bo jako brunetka nie wyglądam zbyt dobrze z pastelami na buzi. Tym sposobem zrobiłam miejsce na kolejne nowości (wkręcam sobie, że to mnie usprawiedliwia).
Ostatnio wybrałam się do Biedronki by ze wspomnianej gazetki zakupić oczyszczające plastry na nos oraz kolagenowe płatki pod oczy. Cena była zachęcająca, więc postanowiłam wzbogacić swoją kosmetyczkę o te produkty. Jednak na miejscu zachęciła mnie również cena bazy pod makijaż Bell(tak, wiem, jest ona silikonowa więc zatyka pory itp., ale nie zamierzam stosować jej codziennie) oraz podkładu tej samej marki. Miałam na tym poprzestać, ale zauważyłam torebki wizytowe w atrakcyjnej cenie. Powstrzymywałam się, bo w końcu kiedyś dokonałam już ich zakupu, jednak jedna z nich skradła na tyle moje serce, że nie mogłam odpuścić.
Ceny:
- torebka: 14,99 zł lub 19,99 zł, nie zwróciłam większej uwagi
- kolagenowe płatki pod oczy (opakowanie 30 sztuk): 6,99 zł
- płatki oczyszczające nos (opakowanie 6 sztuk): 7,99 zł
- matująco - wygładzająca baza pod makijaż: 12,99 zł
- fluid superkryjący: 12,99 zl
Udało mi się odnaleźć moją starą torebkę, kupioną rok lub dwa lata temu podczas podobnej promocji w Biedronce:
Tu już jestem pewna jej ceny - 19,99 zł.
ja również skorzystałam z biedronkowej promocji :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, małgosia
Ja w Biedronce wypatrzyłam sobie ostatnio blachę na babeczki :) ale mi akurat bardzo przeszkadza brak płatności kartą bo u mnie praktycznie obrót tylko bezgotówkowy. Wbrew obiegowej opinii wtedy wydaję mniej bo płacę konkretną kwotę, a jak wyjmę z bankomatu 50 zł czy 100 zł to jakoś tak mi się rozejdzie nie wiadomo na co... ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie podoba mi się brak możliwości płatności kartą. Rzadko noszę przy sobie gotówkę, bo nawet robiąc doładowanie biletu w automacie płacę kartą, coraz więcej sklepów daje też możliwość płatności kartą przy niskich sumach. Pieniądze wybieram z bankomatu głównie wtedy jak idę do dentysty i wiem że będę dopłacać do zabiegu, albo... jak idę do takich sklepów jak Biedronka. A jak mam przy sobie nadmiar gotówki to wydaję na różne pierdoły z prostego powodu - no bo miałam na to pieniądze.
UsuńBiedronka faktycznie ma czasem fajne produkty.
OdpowiedzUsuń