Jak pisał Janusz Leon Wiśniewski - Perfumy (...) Są jak
wiadomości, którą chce się przekazać. Nie potrzeba do tego żadnego języka.
Można być głuchoniemym, można być z innej cywilizacji, a i tak zrozumie się tę
wiadomość. W perfumach jest jakiś irracjonalny, tajemniczy element.
Uwielbiam perfumy. Mogłabym spędzać całe dnie w perfumeriach
poszukując zapachów dla siebie bądź doradzając innym. Ogromną frajdę sprawia mi
również poszukiwanie odpowiedników znanych marek. Już nawet mamy niektórych
moich koleżanek chcą, żebym zamawiała im te zamienniki, które wytropiłam dla
siebie.
Wiele osób z mojej rodziny od dawna wiernie używa jednych i
tych samych zapachów. W moim przypadku jest to niemożliwe. Nie tyle, że perfumy
szybko mi się nudzą, co po prostu szybko przestaję je czuć i potrzebuję co
jakiś czas zmienić. Poza tym lubię inaczej pachnieć w pracy, inaczej na randce
a jeszcze inaczej na imprezie. A z tego też powodu częściej sięgam po
zamienniki niż oryginały, bo w przeciwnym razie nie wyrobiłabym finansowo.
Aktualnie moja kolekcja zapachów wygląda tak:
Elizabeth Arden Green Tea – jeden z ulubionych zapachów
codziennych, szczególnie podczas ciepłych miesięcy. Świeży i intensywny zapach
zielonej herbaty wyjątkowo pobudza mnie do działania.
La Rive
Madame Isabelle – odpowiednik Coco Mademoiselle Chanel. Różnica dotyczy
tylko ceny. Za oryginał (flakonik 30 ml) płaciłam prawie 300 zł. Natomiast 90
ml La Rive Madame Isabelle kosztuje mnie niecałe 30 zł razem z wysyłką
(zamawiam na allegro u sprawdzonego sprzedawcy po naprawdę atrakcyjnej cenie). Zapach
ten najczęściej wybieram na wieczorne wyjście lub do pracy w okresie jesienno –
zimowym.
Laura Bogatti Ectasy Calwin Klaus – odpowiednik Euphoria
Calvin Klein wypatrzony na bazarze za śmieszną cenę, bo 13 zł. Później już nie
znalazłam ich w aż tak niskiej cenie, ale i tak kupuję na allegro dużo taniej
niż miałabym zapłacić za oryginał. Zapach ten najczęściej wybieram na imprezę.
Avon Little Black Dress – co tu dużo pisać… niezobowiązujący
zapach dobry na każdą okazję.
Perfumy waniliowe z Mistral – lubię również perfumy
nalewane. Podobno w Mistral można znaleźć wiele odpowiedników znanych marek, ja
jednak od lat wiernie zakupuję tam zapachy posiadające nutę mojej ukochanej
wanilii. Nie ma jakiegoś konkretnego przeznaczenia – lubię te perfumy zarówno
na co dzień, jak i na ważniejsze okazje. Najbardziej lubię zapach nr 55, na drugim miejscu są 47 i 158. Zdaniem wielu moich znajomych pachną tak samo, jednak ja czuję różnicę.
Odpowiednik Code Giorgio Armani – nie jest to odpowiednik
idealny, nie pamiętam dokładnie w jakiej perfumerii zakupiłam. Stosuję rzadko.
Do mojej kolekcji zapachów chciałabym dodać jeszcze Versace
Bright Cristal (muszę odżałować i zakupić oryginał, bo miałam już wiele
odpowiedników i straciłam nadzieję, że trafię na idealny zamiennik Versace),
Giorgio Armani Emporio (mam nadzieję, że trafię na odpowiednik) i Lancome
Miracle Forever (biorąc pod uwagę ceny – tu też zamierzam poszukać
odpowiednika).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Raczej nie biorę udziału w żadnych konkursach i rozdaniach, więc jeśli chcesz mnie zaprosić do siebie - po prostu zostaw w komentarzu link do swojego bloga, nie rozpisuj się co mogę dostać. Z miłą chęcią odwiedzę Cię bez tego ;)