25.11.2013

P H O T O W E E K # 1

Pierwszy post cyklu, który podoba mi się na blogach innych. Kilka zdjęć z minionego tygodnia, uchwyconych telefonem. Zamiast intagramu, choć może za jakiś czas i tam zawitam.

 




 Standardowy zestaw na pierwszą przerwę w pracy. Nie wyobrażam sobie przetrwać tam bez kawy i czegoś słodkiego.















Ciekawe, czy osoba która przywiesiła to w naszym pokoju była świadoma tego, że trafiła w sedno atmosfery panującej w firmie?















Kawa w domu musi być bardziej dopracowana niż ta wypijana w firmie :)

















Bita śmietana + kakao... Nie gardzę :)


Pogoda nie zachęca do działania...
















Sobotnia przegryzka.















Rossmannowe zdobycze...














... i perfumy Avon Sensuelle, które dostałam od mamy w zamian za tusz, który jej sprezentowałam ;)


W sobotni wieczór, gdy pogoda nie rozpieszcza, idealny jest grzaniec.

8 komentarzy:

  1. ale smakowita kawka z pianką:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie lubię najbardziej :) Ale przyrządzam je sobie tylko w domu, bo w pracy niestety sobie na takie dopieszczanie kawy pozwolić nie mogę.

      Usuń
  2. mam też prośbę i podpowiedź, jeśli wyłączysz weryfikacje obrazkową, na pewno łatwiej będzie czytelnikom komentowac :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam swoje zwyczaje w pracy, na dzień dobry zawsze kawa, pierwsza przerwa to herbata, później w nieograniczonych ilościach woda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja herbatę piję rzadko w pracy bo mamy tam okropną wodę. Zazwyczaj ograniczam się do dwóch kaw, czasem jeszcze herbata. Co zdaniem szefowej jest za dużo i pewnie najlepiej by było gdybym nie piła wcale bo tylko tracę czas chodząc do kuchni, ale o tym już był post. W poprzedniej pracy w zwyczajach były kawy, herbaty, jakiś pączek lub kawałek ciasta i pracowałam o wiele efektywniej.

      Usuń
  4. Dziękuję za odwiedziny i komentarz...
    Piję tylko espresso a z herbat, dobrą angielską.
    Dreznem jestem oczarowana...Lubię jarmarki Bożonarodzeniowe. Widziałam w Kolonii, Pradze i Krakowie. Świetne.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swojego czasu studiowałam w Krakowie, miałam wydział na Brackiej, więc idąc na zajęcia przechodziłam przez rynek odwiedzając tym samym jarmark gdy był :)

      Usuń
  5. jestem wielbicielką Knoppersów!! mmm!

    OdpowiedzUsuń

Raczej nie biorę udziału w żadnych konkursach i rozdaniach, więc jeśli chcesz mnie zaprosić do siebie - po prostu zostaw w komentarzu link do swojego bloga, nie rozpisuj się co mogę dostać. Z miłą chęcią odwiedzę Cię bez tego ;)