Standardowy zestaw na pierwszą przerwę w pracy. Nie wyobrażam sobie przetrwać tam bez kawy i czegoś słodkiego.
Ciekawe, czy osoba która przywiesiła to w naszym pokoju była świadoma tego, że trafiła w sedno atmosfery panującej w firmie?
Kawa w domu musi być bardziej dopracowana niż ta wypijana w firmie :)
Bita śmietana + kakao... Nie gardzę :)
Pogoda nie zachęca do działania...
Sobotnia przegryzka.
Rossmannowe zdobycze...
... i perfumy Avon Sensuelle, które dostałam od mamy w zamian za tusz, który jej sprezentowałam ;)
W sobotni wieczór, gdy pogoda nie rozpieszcza, idealny jest grzaniec.
ale smakowita kawka z pianką:)
OdpowiedzUsuńTakie lubię najbardziej :) Ale przyrządzam je sobie tylko w domu, bo w pracy niestety sobie na takie dopieszczanie kawy pozwolić nie mogę.
Usuńmam też prośbę i podpowiedź, jeśli wyłączysz weryfikacje obrazkową, na pewno łatwiej będzie czytelnikom komentowac :)
OdpowiedzUsuńTeż mam swoje zwyczaje w pracy, na dzień dobry zawsze kawa, pierwsza przerwa to herbata, później w nieograniczonych ilościach woda :)
OdpowiedzUsuńJa herbatę piję rzadko w pracy bo mamy tam okropną wodę. Zazwyczaj ograniczam się do dwóch kaw, czasem jeszcze herbata. Co zdaniem szefowej jest za dużo i pewnie najlepiej by było gdybym nie piła wcale bo tylko tracę czas chodząc do kuchni, ale o tym już był post. W poprzedniej pracy w zwyczajach były kawy, herbaty, jakiś pączek lub kawałek ciasta i pracowałam o wiele efektywniej.
UsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz...
OdpowiedzUsuńPiję tylko espresso a z herbat, dobrą angielską.
Dreznem jestem oczarowana...Lubię jarmarki Bożonarodzeniowe. Widziałam w Kolonii, Pradze i Krakowie. Świetne.
Pozdrawiam:)
Swojego czasu studiowałam w Krakowie, miałam wydział na Brackiej, więc idąc na zajęcia przechodziłam przez rynek odwiedzając tym samym jarmark gdy był :)
Usuńjestem wielbicielką Knoppersów!! mmm!
OdpowiedzUsuń