12.01.2014

Owsiankowe poranki

W poście witającym Nowy Rok zapowiedziałam, że w 2014 r. zamierzam zdrowiej się odżywiać. Częściowo plan ten zaczęłam realizować już w grudniu minionego roku. Za namową mojego taty - a przekonywał mnie do tego ponad 3 lata - podstawą mojego pierwszego posiłku w ciągu dnia stały się płatki owsiane. Moje pierwsze śniadanie w najprostszej i najszybszej wersji to 2-3 łyżki ekspresowych płatków owsianych i garść żurawiny zalane wrzącą wodą. Długo nie mogłam przekonać się do tego typu jedzenia, zawsze uważałam, że śniadanie powinno być sycące a nie jałowe. Poza tym - nie oszukujmy się - mało kto lubi smak owsianek na wodzie lub mleku. No i bałam się, że po takich śniadaniach zacznę chudnąć.

Mojemu tacie doskwierała kiedyś dna moczanowa i musiał zrobić rewolucję w swojej diecie. Początkowo jego śniadania śmieszyły mnie, ale teraz widzę jak dobrze wpłynęły na stan jego zdrowia - stawy przestały go boleć, lepiej czuje się żołądkowo i stał się bardziej aktywny fizycznie - po pięćdziesiątce zaczął jeździć na nartach, gdy brak śniegu spędza wolny czas na rowerze lub rolkach. W końcu i ja przełamałam wstręt do smaku owsianek i od grudnia jem je jako swój pierwszy posiłek. I póki co widzę więcej plusów niż minusów.






PLUSY:
  •  zawartość dobroczynnych składników: płatki owsiane są źródłem błonnika i wielu składników mineralnych w tym magnezu. Znajdziemy w nich również sporo żelaza co wpłynie korzystnie na nasz układ krwionośny i podobno na wygląd
  • już po dwóch tygodniach zauważyłam poprawę samopoczucia jeśli chodzi o układ pokarmowy: zero problemów żołądkowo - jelitowych, żadnego uczucia ciężkości na wątrobie, żadnych zgag. Po prostu układ pokarmowy zostaje tylko lekko pobudzony do pracy a nie od razu obciążany czymś konkretnym i kalorycznym
  • już po kilku dniach zauważyłam zwiększenie apetytu: na dobrą sprawę takim śniadaniem (a raczej przedśniadaniem) trochę oszukuję mój żołądek. Jakieś jedzenie do niego trafia, lekko go pobudza do pracy a za chwilę żołądek doznaje olśnienia, że tak naprawdę nic konkretnego nie zjadłam. Prawie jak dojadę do pracy odczuwam potrzebę zjedzenia czegoś sycącego. I wtedy (gdy nikt z przełożonych nie widzi ;) ) ładuję w siebie to, co dawniej zjadałam na pierwsze śniadanie lub coś przegryzam. Potem przychodzi pora na drugie, a w moim przypadku już trzecie śniadanie. I w tej sposób zjadam o jeden posiłek więcej niż do tej pory, więc o to że schudnę nie muszę się martwić. Jednak każdy organizm reaguje inaczej - znam wiele osób, które twierdzą że płatki owsiane są dla nich sycące.
  • czas przygotowania: zalanie płatków i odczekanie aż nasiąkną (zazwyczaj moczą się podczas mojej porannej toalety) zajmuje o wiele mniej czasu niż robienie sobie kanapek, smażenie jajecznicy, naleśników czy omletów
  • mimowolna dieta oczyszczająca: płatki owsiane oczyszczają organizm z toksyn, więc cały czas jestem na pewnego rodzaju diecie oczyszczającej, bez konieczności robienia co jakiś czas rewolucji w jadłospisie
  • polepszenie ogólnego samopoczucia: wydaje mi się, że poprawiła się moja odporność. Poza tym czuję się mniej zmęczona i tak jakoś.... lepiej ;) Ale to pewnie zasługa wyżej wspomnianego oczyszczającego działania. Mam nadzieję, że wyniki podstawowych badań potwierdzą to ;)


MINUSY:
  • smak: owsianki raczej nie należą do ulubionych potraw większości z nas. Ja wprawdzie do smaku tej na wodzie już się przyzwyczaiłam. Ale tej na mleku zdzierżyć nie mogę. (Dlatego częściej wybieram wariant z wodą :P )
  • niska kaloryczność: takim śniadaniem człowiek sobie nie poje. Dieta owsiankowa dobra jest dla osób, które mogą pozwolić sobie na drugie śniadanie itp. Tym, którzy pomiędzy śniadaniem a obiadem nie mają czasu na zjedzenie czegoś konkretnego - odradzam. 




Mój organizm już tak przyzwyczaił się, że na dzień dobry otrzymuje płatki owsiane z dodatkami, że nie wyobrażam sobie bym mogła zaczynać dzień innym posiłkiem. Planuję również wprowadzić płatki do innych posiłków, np jako dodatek do koktajlu na drugie śniadanie bądź podwieczorek. 

8 komentarzy:

  1. Zdrowy styl życia to bardzo ważny i potrzebny element naszego życia.
    Często jednak obijamy ten temat szerokim łukiem,tłumacząc się brakiem czasu na przygotowywanie zdrowych posiłków.
    Bzdura,jak wejdzie nam to w krew to potem jest już z górki.
    Kiedyś byłam anty nastawiona właśnie na owsianki i całą resztę ziarenek:)
    Ale od kiedy stan zdrowia mojego męża bardzo się pogorszył(choruje od lat na wrzody),i lekarz zalecił właśnie zmianę diety pomyślałam,że nie zostawię Go z tym samego i przyłączę się:)
    Od tamtej pory owsianki,musli,i cała reszta składników, która kiedyś postrzegana była przeze mnie za coś "fuj",dziś stała się głównym składnikiem naszych posiłków:)
    Jak dla mnie same plusy:)
    Pozdrawiam ciepło:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo długo omijałam szerokim łukiem temat zdrowego odżywiania oraz sportu. Za sport wzięłam się kilka lat temu i widzę poprawę w samopoczuciu. Na zdrowym odżywianiu skupiłam się jakiś czas temu i szybko zaczęłam dostrzegać efekty.

      Usuń
  2. Ja uwielbiam płatki owsiane na mleku! Za to do tych na wodzie jakoś nie mogę się przekonać. Lubię też wszelkiego rodzaju ziarna, kiełki itd. Nie mam za to w swojej diecie mięsa i ryb więc pewnie jakoś naturalniej przyszło mi jeść wszystko inne, w tym właśnie dużo owoców i warzyw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wyobrażam sobie diety bez mięsa i ryb. Aczkolwiek staram się by było to w miarę zrównoważone - nie jadam wędliny codziennie na kolację jak większość ludzi, często zamieniam ją na jakiś twarożek albo jajka z majonezem (jedna z moich ulubionych bomb kalorycznych). Z płatków tolerowałam wcześniej tylko kukurydziane na mleku. Ale w końcu przekonałam się do tych zdrowszych ;)

      Usuń
  3. ja po owsiance na mleku + banan, lub jakieś suszone owoce lub orzechy jestem syta na długi czas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie przez to, że mleko jest bardziej odżywcze niż woda. Mam nadzieję, że w końcu polubię mleczną wersję owsiankowego śniadania.

      Usuń
  4. Ja płatki owsiane dodawałam do wspomnianych przez Ciebie omletów które rzeczywiście są troszeczkę pracochłonne ale sycące. Wydaje mi się że po minucie od zjedzenia 2 łyżek płatków i żurawiny byłabym niesamowicie głodna a kolejny posiłek bądź co bądź powinnam zjesć po ok 3 godzinach :) Więc może wypróbuję ale w troszeczkę większej ilości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo zależy od organizmu. Mój tata je 3 łyżki płatków owsianych z dodatkiem żurawiny ok. 5 rano i następny posiłek je po jakichś 2-3 godzinach dopiero. Ja zjadam o łyżkę mniej ok. godz. 5.45, za jakieś pół godziny już jestem głodna. W moim przypadku to plus bo jestem osobą szczupłą i często potrzebuję pobudzenia apetytu by wpakować w siebie coś więcej. Dlatego jak zajeżdżam do pracy po 7.00 to staram się coś przegryźć. A znowu w weekendy lub w tygodniu gdy nie idę do pracy jem owsiankę a za jakieś 15 minut już konkretne sycące śniadanko ;)

      Usuń

Raczej nie biorę udziału w żadnych konkursach i rozdaniach, więc jeśli chcesz mnie zaprosić do siebie - po prostu zostaw w komentarzu link do swojego bloga, nie rozpisuj się co mogę dostać. Z miłą chęcią odwiedzę Cię bez tego ;)